niedziela, 11 lipca 2010

Wampiryczne emo awokado Harry'ego

Witamy bardzo serdecznie wszystkich, którzy żywią wieczne i radosne poszanowanie dla Wspaniałych AŁtorek Blogasskooff! Na początek postanowiłyśmy zanalizować cudeńko ze strony http://harry-potter-i-krol-wampirow.blog.onet.pl/ Tytuł mówi sam za siebie… Dowiemy się, iż Harry Potter jest w mniejszej połowie wampirem o oczach z awokado, a w walce na miecze z myślami pomaga mu prawdziwy wampir! A może tylko trochę wampira?

Analizę popełniły:
Mika-el
psyence

Rozdział 1 „Rozmyślania”

W swojej małej sypialni w domku na Privet Drive 4 leżał wysoki chłopak a właściwie już młody mężczyzna o kruczoczarnych niesfornych włosach i oczach koloru avady.
Koloru czego? Avady? Czy to skrót od awokado?
„Zielone” zniszczyłoby nastrój.

Na nosie miał przekrzywione okulary
Tak, mi też się przekrzywiają, jak próbuję spać w okularach. A raz nawet złamałam. Wniosek – należy zdjąć!
a ubrany był w czerwony bardzo luźny podkoszulek i wytarte jeansy po swoim kuzynie Dudley’u.Zdawałoby się, że jest to zwyczajny młodzieniec,jednak jest coś co go wyróżnia.
To te oczy koloru avady…
Jakbym miała awokado zamiast oczu to pewnie też by mnie zamknęli na strychu...
Chłopak ten jest czarodziejem i to nie byle jakim. To Harry Potter, jedyny czarodziej, który przeżył zaklęcie uśmiercające Avada Kedavra. Po Avadzie została mu jedynie blizna na czole w kształcie błyskawicy.
Hm, ta Avada to chyba jednak jakieś imię...
Jednak Harry posiada jeszcze jedną bliznę. Jest ona niewidzialna dla ludzkiego oka a znajduje się wewnątrz, w jego duszy.
A dusza znajduje się w nerkach… z czego wychodzi, że Harry sprzedał nerkę… mam nadzieję, że na cele charytatywne…
Wychowywany przez wujostwo i traktowany jak popychadło,darmowa siła robocza i coś co w ogóle nie powinno chodzić po Ziemi. Harry nigdy nie zaznał miłości,zawsze musiał radzić sobie sam. Dopiero gdy na swoim trzecim roku nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart uratował Syriusza, swojego ojca chrzestnego pojawiła się dla niego nadzieja na lepsze życie. W końcu miał kogoś, komu na nim zależy i kto kocha go nie dlatego że jest bohaterem, ale dlatego że po prostu jest. Jednak zaledwie miesiąc temu stracił tą nadzieję bezpowrotnie.Przez jego głupotę Syriusz zginą (co zrobił?) w Departamencie Tajemnic próbując go ratować przed Śmierciożercami.
Um, tak, wiemy, czytałyśmy te książki -.-'
Teraz Harry leżał w swoim łóżku i rozmyślał a po policzkach płynęły mu gorące łzy tęsknoty i rozpaczy.
No, to kanon zachowany. Jak się rozmyśla, trzeba przy tym płakać. Inaczej nie działa…
No przecież, bo jak się rozmyśla to tylko o smutnych rzeczach bo wesołe gdzieś ulatują...
-Dlaczego właśnie mnie to się przytrafia, przez swoją głupotę i ignorancję straciłem jedyną osobę, na której tak bardzo mi zależało i która była moją rodziną.
No tak, grunt to rozmowa z samym sobą…
Może mówi do Hedwigi? Albo uważa, że Syriusz słyszy go w zaświatach.
Syriusz… Gdybym bardziej przyłożył się do oklumencji i gdyby Dumbledore powiedział mi o przepowiedni a nie ciągle miał przede mną jakieś tajemnice Syriusz nadal by żył. No właśnie Dumbledore.
Przecinki, AŁtorko, nie gryzą! Do ciężkiej Anielki!
Człowiek, którego uważałem za mentora, którego traktowałem jak dziadka, ojca i którego kochałem oszukiwał mnie. Do cholery nadal go kocham ale nie potrafię mu wybaczyć.
Tylko proszę, bez takich mi tutaj dodatków…
Pewnie, lepiej zwalać na kogoś.
Traktuje mnie jak złotego chłopca i trzyma w złotej klatce. Dla niego jestem tylko rycerzykiem w lśniącej zbroi,który ma pokonać największego Czarnoksiężnika na świecie. Zawsze wszytko mnie się przytrafia. Niby w Hogwarcie miałem być bezpieczny a prawie co roku muszę stoczyć walkę z Voldemortem.
Prawie? Mi się wydawało, że jednak co roku…
Wiesz, policzył też te lata, kiedy był bezwartościowym popychadłem.
Wszyscy traktują mnie jak dzieciaka, którego trzeba pilnować, aby sobie przypadkiem guza nie nabił. Mam już tego dość, czuję się jak w klatce. Nawet teraz ktoś z Zakonu Feniksa na pewno ma wartę przed domem aby „zapewnić mi bezpieczeństwo”, Dumbledore ciągle powtarza „to dla twojego dobra Harry”, ale nikt nigdy nie zapytał się mnie o zdanie, nie zapytał czego ja chcę. Zawsze ktoś steruje moim życiem i podejmuje decyzje za mnie. Ja już tak nie chcę.
Biedne, małe, sponiewierane emo…
Weź swoją różdżkę i skończ to dla nas wszystkich...
Rozmyślania Harry’ego przerwał donośny wrzask ciotki Petuni dochodzący z kuchni, która „grzecznie”poinformowała go aby zszedł na kolację.
Tym wrzaskiem? Czemu nie mogła AŁtoreczka sobie tego „grzecznie” odpuścić? I czy cudzysłów miał służyć za ironię?
Harry posłusznie udał się na dół do kuchni. Po zjedzonej „kolacji” na której dostał ćwiartkę pomarańczy i krótkim„dziękuję” to może być długie "dziękuję"?Harry udał się do swojej sypialni. Nie przebierając się zapadł w niespokojny sen przepełniony koszmarami.
Brudas, tak bez prysznica? Fee.


Rozdział 2 „Niecodzienna wizyta”

Tej samej nocy Harry obudził się z kolejnego koszmaru.Zlany potem popatrzył na zegarek na którym była godzina trzecia.
Namalowana. Farbkami.
Akwarelowymi.
-No to pięknie kolejna nieprzespana noc-pomyślał.

Wstał, podszedł do okna, usiadł na parapecie i zapatrzył się w gwiazdę, która świeciła jaśniej od innych i mrugała do niego wesoło.Syriusz…znowu koszmar przedstawiający jego ojca chrzestnego wpadającego za kotarę w Departamencie Tajemnic starł mu sen z powiek. Po jego policzku splynęła samotna łza.
A ja myślałam, że łzy to stworzenia stadne…
Tak, a także parzystokopytne i lubią rozmnażać się przez partenogenezę.
-Witaj Harry Potterze

Harry gwałtownie zeskoczył z parapetu dosięgając swojej różdżki. W rogu pokoju stał mężczyzna na oko w wieku 35 lat
Było o metryczkę zapytać, a nie tak na oko wierzyć!
o alabastrowej cerze, czarnych włosach i brązowych oczach. Miał około 185cm wzrostu i był bardzo dobrze zbudowany.
Też bym chciała mieć taką miarę w oku :| Albo nawet dwóch.
-Kim jesteś i czego chcesz? Jak się tu znalazłeś?
-Spokojnie nie chcę zrobić ci krzywdy. Nazywam się Mark Sultana. Jestem wampirem i tymczasowym władcą naszego królestwa Dark Land.
O tak, najmroczniejsze nazwy wg kanonu – są!
*headdesk*
Chcę,abyś dowiedział się prawdy o sobie.Może usiądziemy?
No co się, wampirze jeden, panoszysz w nie swoim pokoju!
-Skąd mam wiedzieć, że nie jesteś pieskiem Voldemorta?- Harry spojrzał na Marka podejrzliwie a ten pokazał oba przedramiona.

A ja byłam święcie przekonana o wampirzej regeneracji! Ohh, ja durna!
Harry skinął głową a gdy już usiedli zapytał- Czego ode mnie chcesz?
-Harry przybyłem tu aby wyjawić ci prawdę o tobie. Jesteś pół-wampirem. Nie patrz tak na mnie. Twój dziadek był wampirem i władał naszym królestwem.
*double headesk*
Nie ma to jak zaginiony książę. Jeszcze się okaże, że ta blizna na czole jest królewskim znamieniem, mówię Wam!
Twoja babka nie wiedziała nic na temat jego wampiryzmu. –Harry już otwierał usta- Nie twój ojciec nie był wampirem. Jak widzisz ta cecha nie ujawnia się regularnie co pokolenie. Ty jesteś pół-wampirem, ponieważ twoja babka nie była wampirem tylko czarownicą.
Z genetyki – pała! -.-
Świetnie, bo jakby babka była wampirem, to ty też. A tak, to u ciebie z wampira tylko połówka… na moje to raczej ćwiartka, ale mogę się mylić. Z liczeniem zawsze u mnie ciężko… (pieniędzy się nigdy doliczyć nie mogę)
Mówię Ci o tym ponieważ w dniu twoich szesnastych urodzin czyli za dwa dni ujawnią się twoje cechy takie jak kły i czerwone oczy ale również wzrośnie twoja magiczna moc.
Ojj, piękne oczy Harry’ego stracą swój urokliwy kolor adavy! Jakież to przykre…
Tak! A wieku 21, kiedy pozwolą ci łaskawie wypić browca, wyrosną ci też skrzela i jedno skrzydło. Bo w 0,21 części jesteś jeleniem.
To przez Patronusa twojego ojca. Ale on nie jest wampirem.
Musisz się nauczyć ją kontrolować i maskować swoje wampirze cechy. Chcę zabrać cię na szkolenie gdzie nauczysz się wielu przydatnych rzeczy, przejdziesz inicjację oraz jako prawowity następca tronu zostaniesz koronowany na króla Dark Land.
A jakże!
A potem złożymy cię naszym bogom w ofierze.
-Co?? Ja mam być królem. Przecież ja chodzę do szkoły i praktycznie nic nie wiem o waszym świecie.
Chociaż jedna myśląca istota… A właściwie, nie przejmuj się tym, historia wielu zna królów, co to nic o świecie nie wiedzieli…
-Spokojnie, wszystkiego się nauczysz a na czas pobytu w szkole wyznaczysz swojego zastępcę.
Bo klonowanie to pikuś i robimy to od ręki. Dosłownie.
Harry siedział i tępo patrzył na wampira. Powoli docierało do niego to kim jest i jaką funkcję ma pełnić.
W sensie, że wampir? No ładne kwiatki!

-Dumbledore o tym wiedział??
-Nie, ponieważ twój ojciec nie był wampirem a twój dziadek nigdy się nie ujawnił.
- A ile potrwa takie szkolenie?
-Sześć lat.
-CO? Sześć lat!!! Przecież Zakon zauważy jak zniknę nawet na jeden dzień!!!
-Na czas twojego szkolenia nałożymy pętlę czasu na zamek gdzie będziesz odbywał szkolenie. W rzeczywistości tutaj minie 6 min.
Też chcę taką pętlę czasu! Najlepiej na egzaminach! Ale zaraz, bo czegoś nie rozumiem… skoro to ma być 6min, to po co mu zastępca??
Wiesz, zauważą jak Severus nie będzie miał się na kim znęcać, a Ron płakać komu w rękaw.
ale to ma być 6min
no właśnie, 6 minut i cały świat runie bo nie będzie HARREGO!!!
- A czego będę się uczył?
-To tak. Walka bronią białą, biała i czarna magia, magia starożytna, nekromancka i wampirza, strzelanie z łuku, magia żywiołów,oklumencja, legilimencja, teleportacja zwykła i wampirza oraz te przedmioty,które masz w szkole tylko bardziej zaawansowane.
Czyli, generalnie to samo co w Hogwarcie, ale my mamy wampirze przedrostki, ha! So cool! … Not.
? O,o A historia Anglii gdzie?!
Na urlopie. Albo wariatkowie.
-Strasznie dużo tego.
-Nie martw się na pewno dasz radę. Twoja magia jeszcze nie wzrosła a już jest potężna tylko, że nie wykorzystujesz jej w stu procentach. U nas się tego nauczysz. To jak zgadzasz się na szkolenie?
-Tak, chociaż czuję, że będzie ciężko.
-Ok. Przyjdę po ciebie jutro o 12 i wyruszymy do Dark Land.
Nie można od razu? Z kolegami się musi pożegnać na te sześć minut?
-Jak się tam dostaniemy?
-Teleportacja. Tutaj też się teleportowałem tyle że bezgłośnie. To jedna z cech teleportacji wampirzej. Co do szkolenia to w zamku będzie się jeszcze szkolić trzech nowych uczniów, którzy pójdą w tym roku do Hogwartu i będą chodzić na 6 rok. Tak jak ty oni również są pół wampirami.
Draco Malfoy też tam będzie? Ale fajnie *^^*
Draco to raczej będzie full version, bo przecież oni się brzydzą połówkami...
-A co do mojego wampiryzmu to będę musiał pić krew?-Wampir zaśmiał się. Miał bardzo czysty, ciepły i dźwięczny śmiech.
-Nie w twoim wypadku wystarczy eliksir uzupełniający krew, ponieważ jesteś pół-wampirem. Będziesz go musiał pić raz na tydzień. (Siup z zupką pomidorową i nawet nie poczujesz!) Harry jest jeszcze coś o czym muszę Ci powiedzieć. Otóż jesteś podwójnym dziedzicem.Pochodzisz od Gryffindora w linii prostej ze strony ojca i od Slytherina ze strony matki. Tak twoja mata była czarownicą z mugolskiej rodziny ale nie do końca. Otóż twoi dziadkowie ze strony matki byli charłakami. Myśleli że są zwykłymi mugolami, ponieważ kilka pokoleń wstecz rodzili się sami charłacy i dopiero twoja matka urodziła się ze zdolnościami magicznymi.
*triple headdesk* chyba rzucę sobie 3k12 na obrażenia....
Zasnęłam i zgubiłam wątek. Znaczy, że co? Gryffindor też był wampirem?

Harry zapatrzył się gdzieś w punkt znany tylko jemu i rozmyślał. Nie mógł uwierzyć, że w tak krótkiej chwili jego życie obróciło się o 180 stopni. Na pewno będzie potrzebował czasu aby się z tym oswoić.
Masz jakieś 9 godzin! Czas, start!

-Dumbledore o tym wiedział?- wypalił po dłuższej chwili Harry
-Wiedział tylko o Gryffindorze.
-Więc dlaczego mi nie powiedział? Dlaczego wszystkiego muszę dowiadywać się sam albo od osób trzecich.
Krzyknął Harry, tupiąc nóżką.
Popłacz się. No. Już. TERAZ!!!!
-Nie wiem Harry. Ale mam dla ciebie radę, nie podejmuj żadnych decyzji pod wpływem chwili i emocji. Może i Dumbledore popełnił błędy ale nie skreślaj go od razu.
Droga AŁtorko, powinnaś zapoznać się z małą książeczką pt. „Gdzie postawić przecinek”… ręce mi opadają…
Powinna raczej zrobić reset 'szkoła' i zacząć od nowa.
-Nie wiem co o tym sądzić. Z jednej strony kocham go i szanuje a z drugiej czuję się oszukany i zdradzony. Nie wiem czy mogę mu jeszcze ufać.-Wampir zamyślił się a Harry znów toczył walkę z własnymi myślami.
To twój mentor i opiekun, nie kochanek -.-' Toczył walkę z myślami. Na miecze. I wampir swoim zamyśleniem mu w tym pomagał… cudownie…
A w ogóle, to moim zdaniem Harry się zachowuje jak te babcie z poczekalni u lekarza. Siedzi taka obok ciebie 5min, a już znasz całe jej życie…
-Harry nie wiem co postanowisz, ale wiem jedno. Zajmujesz w sercu Albusa specjalne miejsce.
Zaraz za Fawkesem, w dziale 'upośledzone sieroty, którym trzeba ciągle pomagać'.
Bo tak naprawdę, to on jest twoim stryjecznym dziadkiem!
Myślę, że on popełnia błędy, ponieważ się o Ciebie boi ale myślę również, że darzy Cię jakimś uczuciem i ono nie pozwala mu w pewnych sytuacjach racjonalnie myśleć.
Ktoś tu myśli… to ja przestaję, może wtedy znajdę sens w tym ficu v,v
Racjonalność wyszła już po przeczytaniu tytułu.
-A skąd ty to możesz wiedzieć?!?!? On całe życie traktuje mnie jak jakieś złote jajko, nie pozwala mi samodzielnie decydować! Czasami zastanawiam się czy nie zależy mu bardziej na Złotym Chłopcu niż na mnie.
-No cóż. Nie wiem co z tym zrobisz, ale będziesz miał dużo czasu w naszym królestwie aby to przemyśleć.
A później zostaniesz naszym królem i już nie będziesz musiał myśleć. I wszyscy cię będziemy wielbić, więc możesz już przestać być takim wstrętnym emo.
Bo potem ewoluujesz w superemo żywiące się pomidorową z krwistym sokiem.
-Może masz rację, ale boli mnie, że tak zostałem przez niego potraktowany, ponieważ ufałem mu i kochałem go, a on zawiódł moje zaufanie i to w tak ważnej sprawie.
-Wiem,ale nie czas teraz na jakiekolwiek decyzje. Już świta, spakuj się i bądź gotowy do 12. Tymczasem ja lecę, trzymaj się Harry. – i znikł bez charakterystycznego trzasku
Bo już „bezdźwięcznie” przerasta możliwości postrzegania AŁtorki?
Harry położył się na łóżku i rozmyślał o tej niezwykłej wizycie jaką złożył mu wampir i o tym czego się dowiedział. Wiedział jedno, na jakiekolwiek decyzje przyjdzie jeszcze czas.
Jakieś 6 godzin. Streszczaj się pan z tymi decyzjami! xD
Nie miał ochoty na sen więc wziął książkę do eliksirów aby zająć czymś swój mózg i nie myśleć o tym wszystkim co go spotkało.
Tak, lepiej myśleć o eliksirach z Severusem Snapem…
Mmmm, ulubiony przedmiot Harry'ego... z wujkiem Severusem -.-' Nie ma, to jak lekka lektura do poduszki...
Ostatnimi czasy odkrył, że nauka pociąga go na równi z Quidditch’em.Teraz już w całości rozumiał zamiłowanie Hermiony do książek.
Szkoda, że ty Ałtoreczko, jeszcze tego nie odkryłaś.

I tym radosnym akcentem kończymy na dzisiaj. Do zobaczenia za tydzień, drodzy Przyjaciele Ortografii!

1 komentarz:

Unknown pisze...

Hej, ja mam zielone oczy jak Harry, czy to oznacza, że moje są z avady? O.o Bo jak tak to lipa z dowodem osobistym ;?

A tak poza tym, mnie się podobało ^__^